Po zmianie systemu na Windows 10 Home mam problem z internetem. Co jakiś czas rozłącza się samoistnie. Da się to naprawić. poprzez "Rozwiąż Problemy" aczkolwiek za każdym razem Windows informuje, że błędem było "Brama domyślna jest niedostępna". Internet podziała jakiś czas i znów to samo - wysypuje się.
Ks. Tomasz Stec: Miłość jest kompasem, który wyznacza właściwy kierunek naszego działania 28 marca 2022 Kard. Stanisław Dziwisz: Kraków to miasto świętych, chociaż samo nie jest święte 15 marca 2021 Bp Janusz Mastalski podczas kościoła stacyjnego w Sanktuarium Ecce Homo o odkryciu na nowo wymiarów wiary 14 listopada 2020 Zmarła s.
DNS (Domain Name System) to protokół, którego główna funkcja polega na tłumaczeniu łatwych do zapamiętania przez człowieka nazw domen na zrozumiałe dla komputerów dane liczbowe. Serwer DNS wyszukuje adres IP danej strony na podstawie wpisu użytkownika zamieszczonego w polu adresu wyszukiwarki. Mechanizm działania systemu DNS
Fast Money. Z kontemplacji krzyża rodzi się działanie. Trzeba jednak tę kontemplację prowadzić systematycznie, przez całe życie. Przed siedzibą Jałmużnika Jego Świątobliwości ustawiono rzeźbę, której autorem jest kanadyjski artysta Timothy P. Schmalz. Przedstawia ona leżącego na ławce człowieka przykrytego kocem. Jedyna jego widoczna część ciała to wystające spod koca stopy z widocznymi śladami po ukrzyżowaniu… Rany człowieka są ukryte w ranach cierpiącego Jezusa. Umierając na krzyżu Chrystus wypowiedział słowa „Wykonało się”, a z Jego przebitego boku wypłynęły Krew i Woda – zdroje miłosierdzia. W krzyżu Chrystusa Bóg bogaty w miłosierdzie wypowiada swoją miłość wobec świata i każdego człowieka. Jak przypomina św. Jan Paweł II, w krzyżu „objawienie miłości miłosiernej osiąga swój szczyt” (DiM 8), a „ukrzyżowany jest dla nas najwyższym wzorem, natchnieniem, wezwaniem” (DiM 14). Chrystus „zdaje się najbardziej zasługiwać na miłosierdzie i wzywać do miłosierdzia wówczas, gdy jest pojmany, wyszydzony, skazany, ubiczowany, ukoronowany cierniem, gdy zostaje przybity do krzyża i na nim w straszliwych męczarniach oddaje ducha (por. Mk 15, 37; J 19, 30)” (DiM 7). Ja również ze zdumieniem i pokorą mogę wyznać dziś: „Ktoś mnie tak umiłował, że oddał za mnie swoje życie. Zgodził się na biczowanie, cierniem koronowanie i okrutne konanie na krzyżu, aby mnie uratować. Modlił się za mnie do Ojca, aby mi przebaczył grzechy”. Zbawiciel doznaje męki i krzyża ze względu na grzechy, a oddając swe życie za ludzi wyzwala ich z niewoli zła i obdarza uczestnictwem w życiu Trójcy Przenajświętszej (por. DiM 7). W jednym ze świadectw o św. Janie Pawle II możemy przeczytać: „W każdy piątek, a czasem nawet codziennie, odprawiał drogę krzyżową, jak niegdyś w kościele franciszkanów w Krakowie. Podobnie jak czynił to jako biskup podczas Soboru. Jego rytmu modlitwy nie mąciły nawet męczące podróże”. U progu nowego tysiąclecia Papież pisał: „Kontemplacja oblicza Jezusa pozwala nam zatem zbliżyć się do najbardziej paradoksalnego aspektu Jego tajemnicy, który ujawnia się w ostatniej godzinie, w godzinie Krzyża. Jest to tajemnica w tajemnicy, którą człowiek może jedynie adorować na kolanach” (NMI 25). Cierpiący Jezus zaprasza nas do uczestnictwa w Jego dziele. Będąc przy Jezusie i z Nim uczymy się Go naśladować, jak czyni to wielu uczniów Boskiego Mistrza na całym świecie. I to w miłości do końca. Przemysław Babiarz, znany dziennikarz sportowy, wyznał: „Znak krzyża. To dla mnie znak zwycięstwa. Znak krzyża to znak chrześcijaństwa – wspaniałej religii, religii miłości trwającej już od 2000 lat, której źródło jest niewyczerpalne, bo źródłem jest sam Pan Jezus. To oczywiste”. Z kontemplacji krzyża rodzi się działanie. Trzeba jednak tę kontemplację prowadzić systematycznie, przez całe życie. Dziś zaczynam na nowo ze świadomością, że Chrystus, konając w męce na krzyżu, przebaczył mi moje grzechy, dlatego staram się cierpliwie nieść codzienny krzyż, pomagać braciom w potrzebie i z serca przebaczać im winy, ze świadomością, że Wielki Piątek wciąż trwa. I podejmuję modlitwę za około 100 mln wierzących w Chrystusa, którzy są w tej chwili gdzieś na świecie przesłuchiwani, aresztowani, torturowani, a nawet zabijani ze względu na swoje przekonania religijne. Składają świadectwo swojej wierności do końca, a krzyż staje się dla nich bramą miłosierdzia.
Ja jestem światłością świata (J 8,12) To jedna z najważniejszych bram Jerozolimy. Znajduje się po wschodniej stronie i wychodzi na ogród oliwny. Przez tę bramę, w czasach Jezusa, wchodziło się na zewnętrzny dziedziniec świątyni. Nazywa się ją także „bramą wschodnią”, bo jest zorientowana w kierunku wschodnim, tam, gdzie wschodzi słońce i dlatego mówi się o niej także „brama złota”, ponieważ w ciągu dnia jest oświetlona i ma jasny, jaśniejący kolor. Wielu Żydów wierzy, że to przez tę bramę wkroczy Mesjasz, Król Chwały. Dla nas, chrześcijan ta brama ma bardzo mocne znaczenie duchowe. Według ewangelistów, nasz Pan wjechał do Jerozolimy na osiołku, właśnie przez tę bramę. „Tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno: Hosanna Synowi Dawida! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie! Hosanna na wysokościach!” (Mt 21,9). My także powinniśmy iść za Jezusem, naszym Panem, wychwalając Jego obecność. Powinniśmy wywyższać Mesjasza, który zdecydował się wejść przez bramę świątynną, siedząc na zwykłym oślęciu. Nie chciał wkraczać do Jerozolimy otoczony ludzkimi honorami, ale wybrał zwierzę pogardzane przez Izraelitów, chcąc nam powiedzieć, że powinniśmy zostawić wszystko, co jest ludzkim splendorem, aby razem z Nim iść w pokorze i ubóstwie. Wierzę, że to powinno być naszym pierwszym wyborem, którego powinniśmy dokonać, chcąc odnowić bramę naszego serca: powinniśmy wybrać życie w pokorze, uwielbieniu, dziękczynieniu i wychwalaniu Boga, który nas stworzył. Każdy powinien wchodzić przez bramę wdzięczności: człowiek został stworzony przez Boga, by uwielbiał Go za wszystko, co Stworzyciel mu ofiarował i co każdego dnia mu powierza. Jesteśmy owocem aktu miłości Boga i dlatego powinniśmy żyć jedynie uwielbieniem. Przez bramę złotą nie można wejść lamentując, szemrząc, z grymasem na twarzy. Nic z tych rzeczy! Ta brama jest zawsze pełna światła, została zbudowana po stronie wschodzącego słońca. Przywołajmy słowa Jezusa z Ewangelii: „Ja jestem światłością świata” (J 8,12). Wszystko powinno być tym światłem oświetlone. Zadajmy sobie więc pytanie: czy Jezus, moja światłość, oświetla moje działanie, czy ja staję się światłem dla innych? Ja jestem światłością świata (J 8,12) Jezus oświetla moje ciemności i na miarą tego jak Jego światło je przenika, mogę odpowiedzieć na Jego wołanie, by być światłem świata i solą ziemi (Mt 5,13-16). W sensie duchowym brama światła nigdy nie może być w nas zamknięta, przeciwnie, ma być zawsze otwarta, aby Pan mógł wejść przez nią ze swoim światłem, byśmy nieśli je dalej ludzkości. Ta dziesiąta już brama, nad którą medytujemy na naszej drodze odnowienia, nazywana jest także przez przedstawicieli trzech religii, żyjących w Jerozolimie, „bramą miłosierdzia”. Muzułmanie, Żydzi i wszyscy chrześcijanie wierzą, że Bóg powróci i okaże ludziom swoje miłosierdzie. My, chrześcijanie, wiemy, że Jezus już otworzył bramę miłosierdzia, oddając swoje życie za każdego człowieka, który żył, żyje i będzie żył na Ziemi. Brama Serca Jezusa została otwarta i Boże miłosierdzie rozlało się na tym świecie. W tajemnicy Krzyża Świętego Jezus oddawał swoje życie z miłości, czując cały ciężar oddzielenia i zamknięcia serca człowieka na Boga. Mimo to Bóg chciał uratować człowieka, którego stworzył, oddając Swojego Syna z miłości (J 3,16). Bóg-Człowiek pozwolił, by Jego serce, brama wiecznej i miłosiernej miłości, została otwarta włócznią i by popłynęły z niego krew i woda (J 19,34), Jego życie stało się dla ludzi: jednością, miłością i miłosierdziem. Bóg-Człowiek pozwolił, by Jego serce, brama wiecznej i miłosiernej miłości, została otwarta włócznią… (por. J 19,34). W Jerozolimie brama złota jest zamknięta, by przypominać nam, że każdy z nas nieustannie musi otwierać serce, tak jak to zrobił Jezus – wobec ostatnich, wobec cierpiącej ludzkości, która czuje się oddalona od Boga, która szuka Jego miłosierdzia. Brama mojego serca powinna zamykać się na świat egoizmu, ale zawsze powinna być gotowa do otwarcia się na miłosierdzie wobec drugiego człowieka. Kiedy patrzę na zamknięte serce jakiejkolwiek osoby, Jezus prosi mnie o otwarcie mojego serca tak, by także z niego wypłynęła krew i woda, zanurzając tego człowieka w miłosierdziu. Powinien on zostać obmyty, umiłowany, przeszyty włócznią mojej miłości tak, by miłosierdzie Ojca mogło go zbawić i dać mu nowe życie. Czyniąc tak, sprawimy, że zamknięta brama otworzy się i stanie się bramą złotą, bramą miłosierdzia, bramą miłości, bramą Ducha Świętego. Niech Bóg Ci błogosławi! o. Antonello Cadeddu Założyciel Przymierza Miłosierdzia
To, co piszę, nie jest napisane ze złośliwości do Kościoła rzymskokatolickiego albo innego wyznania, lecz z troski o prawdę Słowa Bożego i dusze ludzi, którzy potrzebują miłosierdzia od Boga i szukają go. Wielki Apostoł, Św. Jan napisał dawno temu, „Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.” (Ew. Św. Jana 20, 31)* A Jezus sam mówił, „To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem.” (Ew. Św. Jana 6, 63) Jedyny autorytet, albo źródło prawdy, które Bóg nam dał, i które Jezus zaświadczył, to Słowo Boże—Pismo Święte: „Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo.” (Ew. Św. Jana 5, 39) Chrystus, samo „Słowo” (Ewangelia Św. Jana 1, 1) jest naszym świadectwem i autorytetem życia duchowego i codziennego. Ja, jako pastor/pasterz jestem odpowiedziałem przed Jezusem – arcypasterzem, uważam, że trzeba coś powiedzieć na ten temat. Ostatnio dowiedziałem się, że kiedyś zapowiedziano „otwarcie” tak zwanych Bram Miłosierdzia w związku z Rokiem Miłosierdzia, ogłoszonym przez Papieża. Jak powiedziano, kto przez nie przejdzie będzie miał darowane kary za grzechy. Oczywiście, należy spełnić pewne warunki. Jakie są te warunki, żeby darowane były kary za grzechy? Należy przejść przez bramę na znak tego, że pragnie się prawdziwego nawrócenia. Należy przystąpić do spowiedzi i komunii świętej. Należy zastanowić się, co to znaczy „miłosierdzie” Jako ostatnie, należy odmówić wyznanie wiary i modlitwę w intencji papieża. Tak wygląda „miłosierdzie” w oczach Kościoła Rzymskokatolickiego. Ale należy, przede wszystkim zapytać siebie, czy tak wygląda miłosierdzie w oczach Boga prawdziwego, który mówił nam w swoich Pismach Świętych, „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.”(Ew. Św. Jana 3, 16) Jak, więc, wygląda Miłość Boga? Jak dostąpić miłosierdzia według Biblii? Na pewno, pojęcie tych “bram miłosierdzia” wymyślone przez Kościół pochodzi z Biblii. Ale co dokładnie mówi Biblia? „Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.” (Ew. Św. Mateusza 7, 13-14) Czytamy w tych wersetach, że są dwie bramy: szeroka i ciasna, i są dwie drogi: przestronna i wąska. Oczywiście, te dwie bramy i drogi nie są prawdziwymi, fizycznymi bramami i drogami, ale reprezentują dwa rożne podejścia, albo może lepiej powiedzieć nastawienia wobec Boga. To pierwsze — szeroka brama i przestronna droga — reprezentuje błędne pojęcie, że różne są sposoby by dostąpić obecności Boga. Innymi słowy, takich dróg jest wiele, a wszystkie polegają na czynach człowieka—skupią się na tym, co człowiek musi zrobić. Można powiedzieć, że wiele jest błędnych dróg, prowadzących donikąd. To drugie—ciasna brama i wąska droga—to jest, po prostu, sam Jezus Chrystus. „Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.” (Ew. Św. Jana 14, 6) Kiedy patrzę na te warunki wymienione powyżej, nie widzę tam Imienia Jezusa, w zamian widzę modlitwę w intencjach papieża. Czy to, na prawdę może przynieść nam miłosierdzie boże? Co dalej mówi Biblia na temat miłosierdzia? Po pierwsze, Jezus mówił przełożonym religijnym „Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.” (Ew. Św. Mateusza 9, 13) W czasach Jezusa Jego rodacy odstąpili w swojej religii od prawdziwego miłosierdzia, a zastąpili je różnymi czynami—ofiarami. Można powiedzieć tymi słowy, zamiast polegać na Bogu który usprawiedliwia, szukali pustych ceremonii i działań, które mogli sami wykonać. Skupili się na swoich czynach, na swoim podejściu do Boga, a nie na samym Jezusie. Ale może najlepiej zwróćmy się do Apostoła Św. Pawła, żeby wyjaśnił w sposób, w jaki tylko on był w stanie to wyjaśnić. Przeczytajmy jego List do Efezjan, drugi rozdział. Musimy wiele cytować: “1 I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, 2 w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. 3 Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. 4 A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, 5 i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia — łaską [bowiem] jesteście zbawieni— 6 razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich — w Chrystusie Jezusie, 7 aby w nadchodzących wiekach przeogromne bogactwo swej łaski okazać przez dobroć względem nas, w Chrystusie Jezusie. 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. 10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.” Te wersety są bogate w znaczenia. Pierwsze trzy wersety podają smutną wiadomość o naszym pierwotnym, naturalnym stanie, ale od wersetu 4 czytamy coś wspaniałego! „A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia —łaską bowiem jesteście zbawieni.” Miłosierdzie boże jest nierozerwalnie związane z łaską. Znowu zwracamy się do Pawła: „wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie.” (List do Rzymian 3, 23-24) Coś, na co należy zasłużyć nie jest już łaską, lecz zapłatą. „Otóż temu, który pracuje, poczytuje się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności. Temu jednak, który nie wykonuje pracy, a wierzy w Tego, co usprawiedliwia grzesznika, wiarę jego poczytuje się za tytuł do usprawiedliwienia,” (List do Rz. 4, 4-5) Zasługujemy wyłącznie na śmierć. Życie wieczne jest nam dane całkowicie bez naszego udziału. „Albowiem zapłatą* za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.” (List do Rz. 6, 23) Tak wygląda łaska i miłosierdzie Boże. Wracając do Listu do Efezjan, czytamy dalej, „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.” I tutaj mamy sedno naszego problemu z tymi tzw. „Bramami Miłosierdzia” ogłoszonymi przez Kościół. Miłosierdzia—łaski od Boga, nie uzyskuje się na podstawie naszego działania, czy czynów. Przejście przez jakąś fizyczną bramę stojącą gdzieś w Krakowie (albo gdziekolwiek) przez parę dni, nie prowadzi do miłosierdzia bożego, lecz do chluby, ale na pewno nie do chluby w Bogu. Co więcej, Biblia zapewnia nas, że, skoro Chrystus raz umarł za wszystkie grzechy dla wszystkich ludzi, to jeden raz musimy pójść do Niego po odpuszczenie wszelkich grzechów. „i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia — łaską [bowiem] jesteście zbawieni— razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich — w Chrystusie Jezusie,” (List do Ef. 2, 5-6) Odtąd żyjemy w nowym życiu, w nowej relacji, która zmienia nasze życie na dobre.** Proszę czytelnika, by zapytał siebie, czy znalazł miłosierdzie w Bogu? W łasce bożej, przez wiarę wyłącznie w Chrystusa, jak czytaliśmy powyżej w Liście do Efezjan? To jest jedyne rozwiązanie naszej potrzeby miłosierdzia Boga. * Wszystkie cytaty biblijne pochodzą z Pisma Świętego—Biblia Tysiąclecia, wydania piątego. ** To będzie temat następnego artykułu, a szczególnie List do Ef. 2, 10.
brama miłosierdzia co to jest